Reprezentacja del Bosque to
bezsprzecznie jedna z najgroźniejszych drużyn finałów Euro
2012. Faworyt z półwyspu Iberyjskiego bardzo chciałby
powtórzyć wyczyn sprzed 4 lat, kiedy to podczas mistrzostw w
Austrii i Szwajcarii sięgali po swoje drugie mistrzostwo w tych
rozgrywkach.
Patrząc na
reprezentację „La Roji” nie da się ukryć, że główny
jej szkielet skrzętnie budowany jest z zawodników Barcelony i
Realu Madryt. Aż 14 zawodników obydwu tych zespołów
na stałe zadomowiło się w pierwszej według rankingu FIFA
drużynie. Można powiedzieć, że zlepek tych dwóch drużyn
komponuje zespół niemalże idealny. Zmysł i technika
Barcelony z żelazną taktyką stosowaną na co dzień przez Jose
Mourinho w Realu.
Mimo wielu
fantastycznych zawodników występujących na co dzień w
najsilniejszych ligach Starego Kontynentu, selekcja tej kadry nigdy
nie jest prosta. Wynika to nie tylko z formy poszczególnych
zawodników, ale i ilości piłkarzy, którzy z
powodzeniem mogliby reprezentować barwy narodowe. Na chwile obecną,
najtrudniejszym zadaniem dla selekcjonera wydaje się być obsadzenie
pozycji napastnika, chodź i ten problem wydaje się być z czasem
coraz to mniejszy.
Najmniej stresu
selekcjonerowi, powinno przysporzyć pozycja bramkarza. Tam od lat
niekwestionowaną pozycję piastuję Iker Casillas, który
według wielu fachowców jest najlepszym golkiperem na świecie.
Podobno dzięki niemu nie warto szkolić się na tej pozycji w
słonecznej Hiszpanii. W razie absencji tego wybitnego fachowca w
pogotowiu czekają Victor Valdes, Pepe Reina a nawet David De Gea,
którzy dalej są podporą swoich klubów. Mimo że cała
trójka reprezentuje barwy największych zespołów na
świecie, wciąż wydają się oni o klasę niżej od „serca
drużyny” którym jest i którym bije Cassilas.
Dobrze prezentuje się również
linia defensywy. W środku tej formacji równych sobie nie ma
dla Gerarda Pique oraz Carlesa Puyola. Na lewej flance
najprawdopodobniej zagra obiecujący zawodnik Valencii - Jordi Alba,
którego zmiennikiem będzie Alvaro Arbeloa. Prawa strona
wydaje się być zarezerwowana dla Sergio Ramosa, który może
okazać się dobrym zmiennikiem dla Pique i Puyola, którzy
mogą obniżą loty albo po prostu doznać nieprzyjemnej kontuzji.
Marzeniem dla każdego trenera wydaje
się być linia pomocy. Xavi, Iniesta, Fabregas, Busquets, Xabi
Alonso czy Javi Martinez to tylko niektóre nazwiska, które
sieją postrach u najbardziej wytrawnych defensorów. Zawodnicy
Ci „uskrzydleni” pomocą Juana Manuela Maty, Davida Silvy czy
Jesusa Navasa wydają się być nie do zatrzymania. To właśnie ta
formacja spędza najwięcej snu z powiek, bowiem wobec tylu, wielkiej
klasy zawodników selekcja tak czy siak będzie krzywdząca.
Jest to jednak problem, z którym chciałby się zmagać każdy
szkoleniowiec.
W linii ataku jakby gorzej. Po
lekarskich gabinetach wciąż rozbija się David Villa, a Fernando
Torres mimo świetnej pracy na boisku daleko jest od bramkostrzelnej
formy. Ten pierwszy jest obiektem częstych modłów
sympatyków „La Roji”, gdyż bez tego filigranowego
zawodnika reprezentacja wydaje się przybierać innych kształtów.
Swe modły uprawia również Fernando Torres, który
bardzo chciałby się znaleźć na polsko-ukraińskich boiskach.
27-letni snajper Chelsea zachwyca formą, lecz zniechęca ilością
zdobytych bramek. Niestety to drugie wydaje się być
obligatoryjnym zadaniem każdego szanującego się napastnika. Złotym
środkiem na absencję tych dwóch przywołanych wcześniej
przeze mnie napastników mają okazać się Fernando Llorente
oraz Roberto Soldado, który ostatnimi czasy mocno akcentował
swoje aspiracje do gry w podstawowym składzie.
Czy Vicente del Bosque powtórzy sukces
swojego poprzednika – Luisa Aragonesa i okryje glorią słoneczną
Hiszpanię? Czy dzięki niemu świat słyszy gromkie Ole, Ole?
Szkoleniowiec ten już raz potwierdził, że nie przypadkowo jest on
selekcjonerem kadry, gdyż przed dwoma laty sięgał on po złoto na
MŚ w RPA. Po mistrzostwo Europy jeszcze nigdy jednak nie sięgał. W
jego składzie nie będą grały nazwiska, lecz zawodnicy, którzy
w danym okresie prezentują się najsolidniej. Ci mają podbić
gdańskie PGE Arena na którym to będą rozgrywać wszystkie
swoje mecze grupowe. Ich rywale nie mieszczą się w przeciętnych
kategoriach – Włosi, Irlandczycy i Chorwacji nie przyjeżdżają
grać tutaj o pietruszkę.
Nie rozumiem jaki problem ma del Bosque? Jeśli selekcja, to niezbyt dokładnie ją opisałeś, bo po jednym, dwóch zawodników na pozycję. A przecież tylu zawodników puka do kadry - Guaita, Monreal, Iraola, Cazorla i paru innych :) Jedyny problem, jaki dobrze opisałeś to kim zastąpić Villę, jeśli się nie wykuruje. Stać Cię na więcej Adrian! :)
OdpowiedzUsuń