Popularne posty

poniedziałek, 23 kwietnia 2012

Problemy del Bosque - hiszpańska siesta czy donośne Ole,Ole?


Reprezentacja del Bosque to bezsprzecznie jedna z najgroźniejszych drużyn finałów Euro 2012. Faworyt z półwyspu Iberyjskiego bardzo chciałby powtórzyć wyczyn sprzed 4 lat, kiedy to podczas mistrzostw w Austrii i Szwajcarii sięgali po swoje drugie mistrzostwo w tych rozgrywkach.
Patrząc na reprezentację „La Roji” nie da się ukryć, że główny jej szkielet skrzętnie budowany jest z zawodników Barcelony i Realu Madryt. Aż 14 zawodników obydwu tych zespołów na stałe zadomowiło się w pierwszej według rankingu FIFA drużynie. Można powiedzieć, że zlepek tych dwóch drużyn komponuje zespół niemalże idealny. Zmysł i technika Barcelony z żelazną taktyką stosowaną na co dzień przez Jose Mourinho w Realu.
Mimo wielu fantastycznych zawodników występujących na co dzień w najsilniejszych ligach Starego Kontynentu, selekcja tej kadry nigdy nie jest prosta. Wynika to nie tylko z formy poszczególnych zawodników, ale i ilości piłkarzy, którzy z powodzeniem mogliby reprezentować barwy narodowe. Na chwile obecną, najtrudniejszym zadaniem dla selekcjonera wydaje się być obsadzenie pozycji napastnika, chodź i ten problem wydaje się być z czasem coraz to mniejszy.
Najmniej stresu selekcjonerowi, powinno przysporzyć pozycja bramkarza. Tam od lat niekwestionowaną pozycję piastuję Iker Casillas, który według wielu fachowców jest najlepszym golkiperem na świecie. Podobno dzięki niemu nie warto szkolić się na tej pozycji w słonecznej Hiszpanii. W razie absencji tego wybitnego fachowca w pogotowiu czekają Victor Valdes, Pepe Reina a nawet David De Gea, którzy dalej są podporą swoich klubów. Mimo że cała trójka reprezentuje barwy największych zespołów na świecie, wciąż wydają się oni o klasę niżej od „serca drużyny” którym jest i którym bije Cassilas.
Dobrze prezentuje się również linia defensywy. W środku tej formacji równych sobie nie ma dla Gerarda Pique oraz Carlesa Puyola. Na lewej flance najprawdopodobniej zagra obiecujący zawodnik Valencii - Jordi Alba, którego zmiennikiem będzie Alvaro Arbeloa. Prawa strona wydaje się być zarezerwowana dla Sergio Ramosa, który może okazać się dobrym zmiennikiem dla Pique i Puyola, którzy mogą obniżą loty albo po prostu doznać nieprzyjemnej kontuzji.
Marzeniem dla każdego trenera wydaje się być linia pomocy. Xavi, Iniesta, Fabregas, Busquets, Xabi Alonso czy Javi Martinez to tylko niektóre nazwiska, które sieją postrach u najbardziej wytrawnych defensorów. Zawodnicy Ci „uskrzydleni” pomocą Juana Manuela Maty, Davida Silvy czy Jesusa Navasa wydają się być nie do zatrzymania. To właśnie ta formacja spędza najwięcej snu z powiek, bowiem wobec tylu, wielkiej klasy zawodników selekcja tak czy siak będzie krzywdząca. Jest to jednak problem, z którym chciałby się zmagać każdy szkoleniowiec.
W linii ataku jakby gorzej. Po lekarskich gabinetach wciąż rozbija się David Villa, a Fernando Torres mimo świetnej pracy na boisku daleko jest od bramkostrzelnej formy. Ten pierwszy jest obiektem częstych modłów sympatyków „La Roji”, gdyż bez tego filigranowego zawodnika reprezentacja wydaje się przybierać innych kształtów. Swe modły uprawia również Fernando Torres, który bardzo chciałby się znaleźć na polsko-ukraińskich boiskach. 27-letni snajper Chelsea zachwyca formą, lecz zniechęca ilością zdobytych bramek. Niestety to drugie wydaje się być obligatoryjnym zadaniem każdego szanującego się napastnika. Złotym środkiem na absencję tych dwóch przywołanych wcześniej przeze mnie napastników mają okazać się Fernando Llorente oraz Roberto Soldado, który ostatnimi czasy mocno akcentował swoje aspiracje do gry w podstawowym składzie.
Czy Vicente del Bosque powtórzy sukces swojego poprzednika – Luisa Aragonesa i okryje glorią słoneczną Hiszpanię? Czy dzięki niemu świat słyszy gromkie Ole, Ole? Szkoleniowiec ten już raz potwierdził, że nie przypadkowo jest on selekcjonerem kadry, gdyż przed dwoma laty sięgał on po złoto na MŚ w RPA. Po mistrzostwo Europy jeszcze nigdy jednak nie sięgał. W jego składzie nie będą grały nazwiska, lecz zawodnicy, którzy w danym okresie prezentują się najsolidniej. Ci mają podbić gdańskie PGE Arena na którym to będą rozgrywać wszystkie swoje mecze grupowe. Ich rywale nie mieszczą się w przeciętnych kategoriach – Włosi, Irlandczycy i Chorwacji nie przyjeżdżają grać tutaj o pietruszkę.

1 komentarz:

  1. Nie rozumiem jaki problem ma del Bosque? Jeśli selekcja, to niezbyt dokładnie ją opisałeś, bo po jednym, dwóch zawodników na pozycję. A przecież tylu zawodników puka do kadry - Guaita, Monreal, Iraola, Cazorla i paru innych :) Jedyny problem, jaki dobrze opisałeś to kim zastąpić Villę, jeśli się nie wykuruje. Stać Cię na więcej Adrian! :)

    OdpowiedzUsuń